Od dziecka jesteśmy uczeni, że należy znać i przestrzegać 10 przykazań Bożych. Ale czy na pewno tak jest? Czy na pewno Słowo Boże zapisane w Biblii mówi Translation for 'żyje się tylko raz' in the free Polish-English dictionary and many other English translations. "Żyjesz Tylko Raz" is a song performed by Bezczel, Paluch. The original name of the song is "PALUCH X BEZCZEL - ŻYJESZ TYLKO RAZ (BRAKE BLEND)". "Żyjesz Tylko Raz" has received 184.7K total views, 4K likes, and dislikes on YouTube. 471 views, 5 likes, 4 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Warszawska Akademia Gimnastyki: Żyje się tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, ten raz wystarczy. [Mae West] Żyje się tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, ten raz wystarczy. Miałam tak z oddawaniemmoczu. Biegałam do toalety w domu, w pracy, w drodze do pracy lub do domu. Ta sytuacjabyła po prostu wkurzająca. Naprawdę chciałam to załatwić bez lekarzy. W naszej klinicesą tylko emeryci, co oni wiedzą? Mogę zaufać tylko mojej siostrze, więc zadzwoniłam doniej, ona mieszka i pracuje w Warszawie. Żyjesz Tylko Raz. September 26, 2022 · Istnieje wiele różnych interpretacji Biblii. Która z nich jest właściwa? W tym filmie dr R.C. Sproul zachęca nas Opowiadanie Żyjesz tylko raz (Prolog) Quku 160 x 600 Cześć! Nazywam się Paulina i o mnie będzie to opowiadanie. Jestem wysoką szesnastolatką o zielonych oczach i długich brązowych włosach. Proulgan w naturalny sposób wspiera pracę układu moczowego i pomaga poradzić sobie z problemem nietrzymania moczu. Śliwa afrykańska Zwalcza drobnoustroje, zmniejsza stan zapalny, działa antyoksydacyjnie i przeciwnowotworowo, łagodzi dyskomfort związany z oddawaniem moczu przy przeroście prostaty. Pokrzywa Działa moczopędnie, dzięki 549 Followers, 28 Following, 75 Posts - See Instagram photos and videos from Żyjesz Tylko Raz (@zyjesz.tylko.raz) Listen to Przyjemność I Zysk Ze Studiowania Biblii – Rozdział 14 and 191 more episodes by Zyjesz Tylko Raz, free! No signup or install needed. Kościół lokalny: jak zbudować zdrowy kościół i jak znaleźć zdrowy kościół? Efl0LwC. Przychodzą takie dni, które z pozoru niczym się od siebie nie różnią. Wstajesz o 7:00 rano po to by zjeść to samo śniadanie, które w zasadzie spożywasz w taki sam sposób od kilku miesięcy. Wchodzisz pod prysznic, odkręcasz z precyzją zegarmistrza dwa kurki z wodą, ponieważ nauczyłeś się w jaki sposób to robić, żeby woda nie była ani za zimna, ani za ciepła. Ubierasz się, myjesz zęby, wychodzisz. Czasem masz wrażenie, że Twoje życie jest idealną kopią tego co się działo wczoraj, a jedyne co się zmienia to dni tygodnia. Żyjesz, czy jesteś uśpiony? Zatrzymaj się proszę na chwilę. Oderwij wzrok od Facebooka, telefonu czy od innych rozpraszaczy, które kuszą Cię, abyś to właśnie na nich skupił swe spojrzenie. Zapytaj siebie – czy ja na prawdę żyję? Czy czuję się obecny, tu i teraz? Czy czuję każdą komórką swojego ciała, ten przepiękny dar jakim jest dar życia? Czy nie poświęcam się zbytnio sprawom, które nigdy się nie wydarzą lub wręcz przeciwnie – wydarzyły się dawno temu i nie mam na nie wpływu? Kiedy ostatni raz powiedziałeś najbliższej Ci osobie, że ją kochasz? Kiedy ostatni raz sprawiłeś swojej bliskiej osobie spontaniczną przyjemność? Kiedy ostatnio raz uśmiechałeś się do siebie w sercu i powiedziałeś: „Dziękuję. Dziękuję stwórcy za to, że żyję. Że oddycham. Że mam pracę. Że jestem zdrowy. Kocham Cię życie!” Kiedy ostatni raz podarowałeś uśmiech drugiej osobie, nie dlatego, że wymaga tego kultura czy etyka biznesu, lecz czułeś to w głębi swego serca? Ile razy skupiasz się na rzeczach nieistotnych, takich jak opinia innych ludzi? Jak często chcesz się komuś przypodobać, zapominając o najważniejszej kwestii – Twoim szczęściu. Ile razy robisz rzeczy, których nienawidzisz, nie chcesz, nie lubisz, tylko po to, żeby uzyskać jakieś korzyści? Gdzie podziała się dziecięca radość z życia i cieszenia się z tak błahych rzeczy jak uśmiech drugiego człowieka czy mydlana bańka swobodnie unosząca się na wietrze? Czy siedząc teraz w swoim wygodnym fotelu, czujesz, że żyjesz? Wsłuchaj się w swoje wnętrze. Usłysz serce, które bije dla Ciebie nieustannie od pierwszej godziny Twojego życia na tej planecie. Codziennie, każdego dnia przepompowuje dla Ciebie 7200 litrów życiodajnej cieczy – krwi, bijąc wyznacza Ci indywidualny rytm – rytm życia. Czy nadal uważasz, że nie czujesz swojego istnienia? Spójrz na siebie. Popatrz na swoje dłonie. Zdaj sobie sprawę, że naskórek codziennie ulega złuszczeniu i w konsekwencji czego, codziennie komórki skórne odbudowując się tworzą nową, lepszą wersję Ciebie. Jesteś wielki, wiesz o tym? Z dnia na dzień jesteś coraz mądrzejszy. Czasem przejmujesz się nieistotnymi rzeczami, popełniasz błędy, zawstydzasz się, przejęzyczasz, przewrócisz na śliskim chodniku, stresujesz, czy przestraszysz czegoś w ciemnym zaułku. To takie normalne. Ludzkie. Często wpadamy w obsesyjną manię bycia najlepszym, najważniejszym, pierwszym, tak by dobiec tak dobrze jak się da na metę, metę życia. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy tylko ludźmi i ilekroć podejmiesz się nowego wyzwania, istnieje spora szansa, że popełnisz błąd. Popełniasz błędy od małego dziecka i dzięki temu zdobywasz mądrość. Upadasz, podnosisz się, strzepujesz z kurzu i idziesz dalej. Twoja wytrwałość w osiągnięciu celu jest niczym diament, jesteś w stanie rozbić najcięższy problem, bo wiesz, że jesteś od niego silniejszy. Jesteś człowiekiem. Pięknem istnienia. Darem życia, który w połączeniu z kobietą/mężczyzną, możesz przekazać dalej. Wszystko co masz w sobie jest idealne, bo oryginalne. Posiadasz unikalny zestaw genów zapisany w Twoim indywidualnym DNA. Posiadasz swój umysł, który wypełniony jest Twoimi własnymi myślami. Posiadasz swoje określone preferencje pod kątem gustów muzycznych, kulinarnych, sportowych i to czyni Cię tym, kim jesteś. Doceń to. Spójrz na siebie i zobacz jak wspaniały jesteś. Wycisz się. Poczuj magiczną atmosferę zmroku, przygaś światło w swoim pokoju i posłuchaj wspaniałej muzyki, którą poniżej Ci proponuję. Zamknij oczy, delektuj się każdym z dźwięków. Popłyń w najgłębsze zakamarki swojej osobowości i poczuj magię istnienia.. 🙂 [iframe width=”560″ height=”315″ src=”// frameborder=”0″ allowfullscreen] [iframe width=”560″ height=”315″ src=”// frameborder=”0″ allowfullscreen] Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres Netfliksa z Christiną Applegate („Świat według Bundych”) i Lindą Cardellini („Green Book”) nie jest serialem wyjątkowym, który jakoś bardzo zwraca na siebie uwagę. To dość zwyczajny miks dramatu, czarnej komedii i farsy, który przesadnie nie wybija się w żadnym z tych gatunków. „Fargo” Noah Hawleya dużo lepiej bawi się formą i zapewnia większą dawkę emocji. Ale właśnie ci z was, którzy czerpali dużą przyjemność z seansu tej produkcji (a także z przedwcześnie skasowanego innego tytułu Netfliksa, „Santa Clarita Diet”), odnajdą frajdę podczas oglądania „Już nie żyjesz”. Kolejne sytuacje i pojawiające się postaci sprawiają, że atmosfera się zagęszcza. Robi się coraz ciaśniej, że aż trudno złapać oddech, a Jen i Judy, dwie główne bohaterki, muszą lawirować pomiędzy kłamstwami i tajemnicami, nierzadko z narażeniem życia. „Już nie żyjesz” dobrze bawi się suspensem i zwrotami akcji. Kiedy już myślimy, że sprawa wyjdzie na jaw, że nie ma szans na ratunek, kobietom udaje się uciec od prawdy. I na odwrót – gdy jesteśmy przekonani, że można odetchnąć z ulgą, nagle wydarza się coś, co zwiastuje rychły koniec sielanki. Czasem twórcy sięgają po rozwiązania rodem z telenoweli, ale wiem, że puszczają do nas oko. Dzięki temu udaje im się uczynić tę historię jeszcze bardziej zwariowaną, zapewnić nam dynamiczną akcję i to, co Netflix lubi najbardziej, czyli jazdę bez trzymanki. Czasem niebezpieczną, ale w gruncie rzeczy dającą dużo rozrywki. 2. sezon „Już nie żyjesz” rozpoczyna się zaraz po tragicznym finale „jedynki”. Początkowo nie jesteśmy pewni, co dokładnie wydarzyło się w ostatnim odcinku poprzedniej serii. W miarę kolejnych epizodów dowiadujemy się, co kobiety postanowiły z tym fantem zrobić. Odcinki 2. sezonu to opowieść o zbrodni i karze, a także o poczuciu winy, które zżera nas od środka. Tym razem mroczne momenty mają zarówno Jen jak i Judy, które boją się tego, co przyniesie kolejny dzień i podskakują na każdy dźwięk telefonu. Można powiedzieć, też że w pewnym momencie role w serialu się odwracają. W „jedynce” to Judy próbowała przypodobać się Jen. Początkowo miało to być tylko odkupienie swojej winy i uspokojenie sumienia, ale z czasem przerodziło się w to coś więcej – znajomość, a może nawet przyjaźń. Teraz sytuacja jest odwrotna. Być może nie do tego stopnia, żeby Jen zmieniła się w kochającego ludzi skowronka, ale relacja między nimi – z uwagi na wydarzenia feralnej nocy i pojawienie się nowej postaci – nieco się niektórych ta sinusoida wydarzeń – a więc raz jest dobrze, raz źle, a potem znowu źle i tak w kółko – może zmęczyć, ja lubię taką grę z widzem. Nawet jeśli nie jest specjalnie wyszukana, spełnia swoją rolę – odcinki mijają ekspresowo, a my, wciągnięci w tę popapraną historię, chcemy jeszcze więcej. Jeszcze więcej sekretów, jeszcze więc zbrodni i „Już nie żyjesz” zapomnicie choć na chwilę o własnych przykrościach. Judy i Jen biją was na głowę. Gwarantuję. I, choć zabrzmi to nieco cynicznie, dobrze się to ogląda. Skip to content Pandemia rozłamu Jeśli pojedynczy chrześcijanin nie okazuje miłości innym prawdziwym chrześcijanom, świat ma prawo osądzić, że nie jest on chrześcijaninem. Przeczytałem książkę Francisa Schaeffera „Znak chrześcijanina” krótko po jej opublikowaniu w 1970 roku. Schaeffer zacytował słowa Chrystusa z Ewangelii Jana 13:35: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Następnie zacytował modlitwę Jezusa z Ewangelii Jana 17:21, aby uczniowie „stanowili jedno, tak jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.” Schaeffer powiązał te wersety ze sobą: [W Jana 13:35] jeśli pojedynczy chrześcijanin nie okazuje miłości innym prawdziwym chrześcijanom, świat ma prawo osądzić, że nie jest on chrześcijaninem. Tutaj [w Ewangelii Jana 17:21] Jezus mówi o czymś innym, co jest o wiele bardziej dotkliwe, o wiele głębsze: Nie możemy oczekiwać, że świat uwierzy, że Ojciec posłał Syna, że twierdzenia Jezusa są prawdziwe i że chrześcijaństwo jest prawdziwe, jeśli świat nie zobaczy jakiejś rzeczywistości jedności prawdziwych chrześcijan. (26-27) Piękny, biblijny policzek wymierzony w twarz. Apologetyk końcowy Miałem szesnaście lat – byłem nowym wierzącym, który uczył się, jak bronić prawdy ewangelii przed przyjaciółmi i rodziną. A jednak Schaeffer nazwał chrześcijańską miłość i jedność „ostateczną apologetyką”, ostateczną obroną naszej wiary. Schaeffer pomógł mi dostrzec to, co powinno być oczywiste w słowach Chrystusa: miłość wierzących do siebie nawzajem jest największym dowodem na to, że naprawdę naśladujemy Jezusa. Jeśli nie uda nam się żyć w miłosnej jedności, świat – lub przybliżając to do domu, naszej rodziny i przyjaciół – będzie miał mniej powodów, by wierzyć w ewangelię. W 1977 roku niektórzy z nas, którzy zmagali się z problemami w swoich kościołach, zebrali się, by uwielbiać i studiować Pismo Święte. Zanim się obejrzeliśmy, Bóg zasadził nowy kościół. Mając dwadzieścia trzy lata, jako naiwny współ-pastor, myślałem, że znaleźliśmy sekret jedności. Ale w końcu, choć nasza liczba szybko wzrosła, zbyt wiele osób opuszczało nasze zgromadzenia, czując się niekochanymi, nie doświadczając tego, co Schaeffer nazwał „rzeczywistością jedności prawdziwych chrześcijan” (27). Nasz głęboki rozłam W ciągu 52 lat mojej znajomości Jezusa byłem świadkiem niezliczonych konfliktów między wierzącymi. Ale nigdy nie było ich więcej niż w ostatnim roku. Wielu z nich z gniewem opuściło kościoły, które kiedyś kochali. Wierzący, którzy wcześniej wybierali kościoły w oparciu o skoncentrowane na Chrystusie nauczanie biblijne i uwielbienie, teraz wybierają je w oparciu o nieistotne kwestie, w tym poglądy polityczne i protokoły COVID. Kościoły doświadczają pandemii trybalizmu, obwiniania i nieprzebaczenia – wszystko to jest zgubne dla miłości i jedności, o której mówił Jezus. Szerzące się myślenie albo-albo nie pozostawia miejsca na subtelności i niuanse. Uznanie okazjonalnej prawdy w innych punktach widzenia jest postrzegane jako kompromis, a nie jako uczciwość i dobroczynność. Niestety, ewangelikalni czasami jawią się jako coś więcej niż kolejna grupa partykularnych interesów, dzieląca jedynie wąską „jedność” opartą na wzajemnym oburzeniu i pogardzie. Ta kwaśna, skora do walki negatywność podkreśla tezę Schaeffera, że nie mamy prawa oczekiwać, iż niewierzący zostaną przyciągnięci do dobrej nowiny, gdy traktujemy braci i siostry jak wrogów. Gra wg strategii szatana Wzrost liczby chrześcijan kłócących się o sprawy nieistotne nie wydaje się być fazą przejściową. A to rani nasze świadectwo, zachęcając niewierzących do przewracania oczami i kpin, a wierzących do zastanowienia się, czy kościół bardziej nie szkodzi niż pomaga. Szatan jest nazywany oskarżycielem Bożej rodziny (Objawienie 12:10). Zbyt często wykonujemy za niego jego pracę. Jego celem jest dzielenie kościołów i powstrzymywanie ludzi od wiary w ewangelię. „Po tym widać, którzy są dziećmi Bożymi, a którzy dziećmi diabła: kto nie praktykuje sprawiedliwości, nie jest z Boga, ani ten, kto nie miłuje swego brata” (1 Jana 3:10). Kiedy nie kochamy siebie nawzajem, zachowujemy się jak dzieci diabła. „Kiedy nie kochamy siebie nawzajem, zachowujemy się jak dzieci diabła”. „Nie dawajcie okazji diabłu” (Efezjan 4:27). Aby oprzeć się diabłu, musimy kochać Boga z oddaniem i kochać bliźniego jak siebie samego. Ta centralna zasada jest sercem i duszą Pisma Świętego. „Całe Prawo wypełnia się w jednym słowie: 'Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego’. Lecz jeśli jedni drugich kąsacie i pożeracie, baczcie, żebyście jedni drugich nie pożarli” (Ga 5, 14-15). Jedność wbrew różnym opiniom Kiedy Paweł pisał do wierzących w Rzymie, poruszał kwestie tego, jakie mięso uważane jest za „nieczyste” i w którym dniu należy odprawiać nabożeństwa – każda z tych kwestii była z pewnością tak kontrowersyjna w ówczesnej kulturze, jeśli nie bardziej, jak większość kwestii politycznych czy odpowiedzi COVID w dzisiejszych czasach. Objawienie zmieniające paradygmat, którym podzielił się w Liście do Rzymian 14, jest następujące: chociaż prawdziwej miłości i jedności nigdy nie osiąga się kosztem pierwotnych prawd biblijnych, to osiąga się je kosztem naszych osobistych preferencji w kwestiach drugorzędnych. Mamy „nie kłócić się o opinie” (Rz 14:1). Albo jak ujmuje to NLT: „Nie kłóćcie się z nimi o to, co uważają za słuszne lub niesłuszne”. Miłość nie wymaga hurtowej zgody. Niech ten, kto je, nie gardzi tym, kto się wstrzymuje, i niech ten, kto się wstrzymuje, nie wydaje sądu o tym, kto je, bo Bóg go przyjął. (Rz 14:3) Paweł dobitnie stwierdza, że jednakowo skoncentrowani na Chrystusie ludzie mogą mieć różne przekonania, które prowadzą do podejmowania przez nich różnych – nawet przeciwstawnych – działań w wierze. „Jeden człowiek uważa jeden dzień za lepszy od drugiego, podczas gdy inny uważa wszystkie dni za jednakowe. Każdy niech będzie w pełni przekonany we własnym umyśle” (List do Rzymian 14:5). Możemy zajmować sprzeczne stanowiska w sprawach nieistotnych, ale i tak czcimy Boga, ceniąc miłość ponad nasze opinie. Dąż do tego, co zapewnia pokój Tak długo, jak trzymamy się naszych przekonań z wiarą i czystym sumieniem, Bóg sam aprobuje ludzi po obu stronach w nieistotnych sprawach. A jeśli Bóg może być zadowolony zarówno z tych, którzy jedzą, jak i z tych, którzy nie jedzą pewnych pokarmów, które były zakazane przez prawo Starego Testamentu, i z tych, którzy odprawiają nabożeństwa w szabat lub w inny dzień tygodnia, to czyż nie może być również zadowolony z tych, którzy decydują się przyjąć lub nie przyjąć szczepionki, albo nosić lub nie nosić maski? „Kimże jesteś, abyś wydawał sąd o słudze innego?” (Rz 14:4). Bóg ostrzega nas, abyśmy nie ustanawiali naszych własnych sądów, tak jakbyśmy byli wszechwiedzący. Dlaczego wyobrażamy sobie, że możemy wiedzieć, iż decyzje, serce i motywy brata lub siostry są złe? „Każdy z nas zda sprawę z siebie przed Bogiem. Nie sądźmy więc jedni drugich” (List do Rzymian 14:12-13). Ostatecznie nie będziemy odpowiadać przed sobą nawzajem, ale będziemy odpowiadać przed Bogiem za siebie nawzajem. „Podnieś swoje oczekiwania co do miłości i jedności w twoim kościele. Obniż swoje oczekiwania, że przyjdą one naturalnie”. „Dążmy więc do tego, co służy pokojowi i wzajemnemu zbudowaniu. . . . Wiarę, którą macie, zachowajcie między sobą a Bogiem” (List do Rzymian 14:19, 22). Pokój i zbudowanie nie przychodzą naturalnie; wymagają pracy napędzanej przez Ducha. Wezwanie do „dążenia” do pokoju (lub „dołożenia wszelkich starań”, NIV) oznacza, że jeśli nie ma ważnego powodu, by mówić lub pisać, jeśli szukałeś Bożego kierownictwa i wyczuwasz Jego prowadzenie, i możesz mówić łaskawie, wtedy rób to, co mówi Pismo i zachowaj to, w co wierzysz, między sobą a Bogiem. Posiadanie silnej opinii nigdy nie jest równoznaczne z tym, że Bóg każe nam ją wyrazić. Pismo Święte konfrontuje nas z tym, jak traktowaliśmy siebie nawzajem przed oglądającym światem: „Głupiec nie czerpie przyjemności ze zrozumienia, lecz tylko z wyrażania swego zdania” (Prz 18:2). „Gdy słów jest wiele, nie braknie występku, lecz kto powściąga wargi, jest roztropny” (Prz 10, 19). „Jest taki, którego pochopne słowa są jak pchnięcia mieczem, lecz język mądrego przynosi uzdrowienie” (Prz 12, 18). Kroki w kierunku miłości i jedności Jakie inne praktyczne kroki możemy podjąć w kierunku miłości i jedności w naszych rozbitych czasach? 1. Praktykuj List Jakuba 1:19. Gdybyśmy tylko „byli prędcy do słuchania, powolni do mówienia i powolni do gniewu”, już samo to sprzyjałoby miłości i jedności w zadziwiającym stopniu. 2. Kiedy się nie zgadzacie, jeśli to możliwe, spotkajcie się twarzą w twarz i porozmawiajcie. Nie rozdrabniajcie się nawzajem publicznie. 3. Zadajcie sobie pytanie, gdzie kierujecie swoje kroki. Czy moje słowa lub wpis w mediach społecznościowych będą bardziej lub mniej prawdopodobne, aby przyciągnąć innych do Jezusa? 4. Podnieś swoje oczekiwania wobec miłości i jedności w twoim kościele. Obniż swoje oczekiwania, że przyjdą one naturalnie lub łatwo. 5. Żałuj, że nie jesteś agitatorem; zobowiąż się, że staniesz się rozjemcą. 6. Porozmawiaj z liderami swojego kościoła. Uczciwie przedstaw problemy i zapytaj, jak możesz pomóc we wspieraniu miłości i jedności. 7. Módl się za tych, którzy cię skrzywdzili. Takie postępowanie zmieniło moje relacje z bratem. Jeden z najbliższych przyjaciół mojej żony jest osobą, za którą ona wstawiła się kilkadziesiąt lat temu, pomimo ich konfliktów. 8. Poproś Boga, aby pomógł ci odrzucić dumę i rozwinąć prawdziwą pokorę. Tozer powiedział: „Tylko pokorni są całkowicie zdrowi, ponieważ tylko oni widzą wyraźnie własną wielkość i ograniczenia” (Tozer on Christian Leadership. Myśleć jasno to myśleć pokornie. „Myśl o sobie z trzeźwym osądem” (Rz 12:3). Prawdziwa jedność opiera się na: – wzajemnym wyznawaniu pierwotnych prawd o Jezusie, -odmowa wywyższania drugorzędnych przekonań nad pierwotne, – okazywaniu szczerej miłości do Jezusa i innych, -oraz nadprzyrodzonym działaniu Ducha Świętego. Kiedy pięćdziesiąt lat później ponownie przeczytałem Znak chrześcijanina, kiedy podziały są powietrzem, którym oddychamy, przemówił on do mnie głębiej niż kiedykolwiek. Przesłanie Schaeffera brzmi prawdziwie: kiedy wzywamy Boga i podejmujemy wspólny wysiłek, aby żyć w pokornej miłości i jedności, ludzie widzą Jezusa, a niektórzy w Niego wierzą. autor: Randy Alcorn tekst oryginalny: Related Posts